środa, 30 czerwca 2010

We love you, Summer!

The summertime has oficially started! Many thanks to everyone who was celebrating with us the end of an exam session (yes, the coffee helped a lot and we've passed everything!) - the picnic-atmosphere, liters of vodka, the camp fire and swimming in the lake is what we call a BEAUTIFUL LIFE!


We made the deal of a year: meeting Florent - a French guy who for some Polish vodka &"kiełbasa" (basic Polish word - learn it by heart!) offered us to prepare a proper French dinner before we leave. We have already marked in red a date in our calendar and our bellies are dancing with a joy!


Vodka was cold (almost!), water amazing (Weronika can confirm, she checked it by herself, as all Kamikazes do) and the atmosphere was really light and fresh. People were speaking about all that great trips they have already done and are planning to do. It was just a pure summer joy - we totally recommend evenings like that!

środa, 23 czerwca 2010

Life is a journey!

Ostatnie dni to nauka, egzaminy, nauka i... egzaminy. W natłoku zajęć ledwo znajdujemy czas na dalsze przygotowania do naszej podróży. Mimo wszystko staramy się robić, co w naszej mocy. Udało nam się nawiązać współpracę z międzynarodowym portalem społecznościowym Travelnity, który zachęca do dzielenia się podróżniczymi doświadczeniami. Motto portalu "Life is a journey. Share it!" doskonale odzwierciedla i nasze pragnienia.

Na Travelnity stworzyłyśmy interaktywną mapę naszej podróży, na której możecie przeczytać o poszczególnych jej etapach. Dzięki portalowi dowiedziałyśmy się także, że w Czechach, chociaż można już hodować własne krzaki marihuany, to jednak nie można nikogo częstować zbiorami z nich. Natomiast w Belgii spróbować powinnyśmy nie tylko wyśmienitej czekolady, ale także małży, które codziennie rano świeże przywożone są do większości restauracji. A przy okazji tematu Belgii... Już dzisiaj wiemy, że jeżeli tylko uda nam się dotrzeć do Brukseli, to dzięki uprzejmości Michała Matlaka (wiceprezydenta Youth Regional Network) będziemy mogły zwiedzić Parlament Europejski -  unijne "centrum dowodzenia"! Nie możemy się doczekać!  Tymczasem trzymajcie proszę kciuki za pozytywne wyniki naszych egzaminów, bo, jak zwykle - zeszłoroczne postanowienia co do nauki z wyprzedzeniem sprowadzają się do picia litrów kawy, paniki i gorączkowego przeglądania notatek na noc przed.

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Pierwsze jeansy już rozdarte! (+ plik audio)

Jak do tej pory można było o naszym projekcie głównie przeczytać, ewentualnie podpatrzyć nas na zdjęciach. Ale już jutro między 6 a 6:30 RANO (!!!) będzie można nas usłyszeć na antenie radia Eska i Eska Rock. Zaledwie parę godzin temu, w najmniej spodziewanym miejscu - na uniwersytecie, zaraz po wyjściu z sali egzaminacyjnej złapała nas reporterka Paulina Nawrocka. Podczas krótkiego wywiadu opowiedziałyśmy jej o planowanej eskapadzie i przyświecającym nam celu. Cały materiał usłyszeć będzie można na antenie radia VOX FM między 16 a 17. Tych, którzy nie zdołają nastroić odbiorników, zapraszamy JUŻ TEARAZ do odsłuchania wywiadu poniżej.Przy okazji dziękujemy Paulinie za zainteresowanie i mamy nadzieję, że dziura w nogawce jaką sobie zrobiła podczas wspinaczki na półmetrowy murek, jednak da się zaszyć!

sobota, 12 czerwca 2010

Ciężka praca pod palmami

Chwile, kiedy marzenia stają się rzeczywistością, są najpiękniejsze na świecie, ale na ten moment trzeba mocno zapracować. Właśnie przekonujemy się, ile tej pracy jeszcze musimy włożyć, aby dotknąć naszych marzeń. Jesteśmy w środku sesji egzaminacyjnej, siedzimy między stosem książek i notatek, ale myślami leżymy już pod palmami na hiszpańskiej plaży.
Przed nami najtrudniejsze zadanie – wypromowanie projektu w taki sposób, aby jak najwięcej osób doświadczyło naszej podróży. Staramy się pozyskać patronat medialny, być może już niedługo będzie można usłyszeć nas na radiowej antenie. Póki co, podliczamy podróżne wydatki i zastanawiamy się, jakie sprzęty będą nam niezbędne. Ludzie z Couch Surfingu nie zawsze odbierają telefony, dlatego na spodzie naszych plecaków muszą się znaleźć śpiwory i namiot – najlepiej ważący 0 kilogramów. Zastanawiamy się, czy menażka i plastikowe naczynia to wciąż niezbędnik skauta i czy dwie dziewczyny na europejskich drogach powinny mieć przy sobie scyzoryk i gaz łzawiący?
Żadna z nas nie ma notebook’a, ani telefonu z przeglądarką internetową. Na ten problem także musimy znaleźć rozwiązanie. Mamy dobry aparat i głowy pełne pomysłów – a to już coś!
Właśnie ruszył nasz Facebook <- zapraszamy do znajomości. Ponadto przemierzamy Kraków szukając inspiracji do naszego pierwszego video, które ukaże się już za parę dni. Poniżej możecie zobaczyć kilka kadrów:
Odwiedziłyśmy wystawę rysunku i komiksu studentów ASP – przy okazji dziękujemy organizatorom za to świetne wydarzenie w miłej, piknikowej atmosferze. Wtedy właśnie zrozumiałyśmy, jakim cudem jest zimne piwo w upalne popołudnie. Zastanawialiśmy się także, dlaczego w Polsce bycie artystą to wciąż luksus, na których stać niewielu?
Na koniec ostrzegamy - uważajcie, bo nie znacie dnia ani godziny, kiedy dościgną was nasze rowery i ciekawskie oko kamery! A wtedy ruszacie w podróż razem z nami! :)

środa, 9 czerwca 2010

40 dni i nocy - my nie będziemy pościć!



Nasz plan jest... prosty?
Już za niecały miesiąc ruszamy w podróż życia - łapiemy stopa i jedziemy tam, gdzie kończy się Europa, 
do Portugalii. To los zdecyduje, gdzie rzuci nas po drodze - Czechy, Włochy, a może Holandia? W całej podróży nie wydamy ani złotówki na transport i hotele. Zamiast tego postaramy się poznać ludzi, którzy zechcą wspomóc nas podczas tej ryzykownej włóczęgi i zaproszą nas do swoich domów, bezinteresownie użyczając kanapy w salonie oraz ciepłej wody. Dajemy sobie 40 dni na to, aby w ten sposób zwiedzić Europę i przemierzyć autostopem drogę z Krakowa do Lizbony i z powrotem. Będziemy zadawać pytania sobie i innym, eksplorować i walczyć o przetrwanie w obcych nam miejscach. Każde odkrycie i nową znajomość udokumentujemy na blogu - pełnym zdjęć i filmików. Bo w naszych plecakach będą nie tylko stroje kąpielowe i buty do wspinaczki, ale przede wszystkim notebook, kamera i aparat. Minuta wystarczy by wrzucić zdjęcia na Facebook, kolejne dwie na załączenie notki. Chcemy dzielić się najważniejszymi chwilami naszej wyprawy i pozwolić innym poczuć emocje z tej podróży.
Będziemy starały się oddać magię miejsc i ludzkich historii. Porozmawiamy z kelnerem we włoskiej tawernie, wskoczymy na rower w Amsterdamie i objedziemy miasto w poszukiwaniu jego duszy. Przesiejemy w rękach piasek z hiszpańskiej plaży. W Pradze wybierzemy się na projekcje młodych filmowców, a nad lazurowym wybrzeżem zrobimy całonocny piknik.
Łatwo będzie można zilustrować sobie naszą podróż przesuwając palcem po mapie, ale czy tak samo łatwo będzie przejechać tych 10.000km licząc jedynie na ludzką otwartość i gościnność? Chcemy sprawdzić, czy Europa jest rzeczywiście zjednoczona i bez granic? Rozpoczniemy dyskusję nad nurtującym nas pytaniem - ile jest miejsc na świecie, które nazwać można domem? Czy przyjaciół można zyskać wszędzie? I czy aby na pewno chcieć znaczy móc?

Śledźcie nas, radźcie, dzielcie się własnymi doświadczeniami. Chcemy wspólnie z wami odkrywać możliwości i ograniczenia zjednoczonej Europy i jej różnorodnych mieszkańców.