środa, 9 czerwca 2010

40 dni i nocy - my nie będziemy pościć!



Nasz plan jest... prosty?
Już za niecały miesiąc ruszamy w podróż życia - łapiemy stopa i jedziemy tam, gdzie kończy się Europa, 
do Portugalii. To los zdecyduje, gdzie rzuci nas po drodze - Czechy, Włochy, a może Holandia? W całej podróży nie wydamy ani złotówki na transport i hotele. Zamiast tego postaramy się poznać ludzi, którzy zechcą wspomóc nas podczas tej ryzykownej włóczęgi i zaproszą nas do swoich domów, bezinteresownie użyczając kanapy w salonie oraz ciepłej wody. Dajemy sobie 40 dni na to, aby w ten sposób zwiedzić Europę i przemierzyć autostopem drogę z Krakowa do Lizbony i z powrotem. Będziemy zadawać pytania sobie i innym, eksplorować i walczyć o przetrwanie w obcych nam miejscach. Każde odkrycie i nową znajomość udokumentujemy na blogu - pełnym zdjęć i filmików. Bo w naszych plecakach będą nie tylko stroje kąpielowe i buty do wspinaczki, ale przede wszystkim notebook, kamera i aparat. Minuta wystarczy by wrzucić zdjęcia na Facebook, kolejne dwie na załączenie notki. Chcemy dzielić się najważniejszymi chwilami naszej wyprawy i pozwolić innym poczuć emocje z tej podróży.
Będziemy starały się oddać magię miejsc i ludzkich historii. Porozmawiamy z kelnerem we włoskiej tawernie, wskoczymy na rower w Amsterdamie i objedziemy miasto w poszukiwaniu jego duszy. Przesiejemy w rękach piasek z hiszpańskiej plaży. W Pradze wybierzemy się na projekcje młodych filmowców, a nad lazurowym wybrzeżem zrobimy całonocny piknik.
Łatwo będzie można zilustrować sobie naszą podróż przesuwając palcem po mapie, ale czy tak samo łatwo będzie przejechać tych 10.000km licząc jedynie na ludzką otwartość i gościnność? Chcemy sprawdzić, czy Europa jest rzeczywiście zjednoczona i bez granic? Rozpoczniemy dyskusję nad nurtującym nas pytaniem - ile jest miejsc na świecie, które nazwać można domem? Czy przyjaciół można zyskać wszędzie? I czy aby na pewno chcieć znaczy móc?

Śledźcie nas, radźcie, dzielcie się własnymi doświadczeniami. Chcemy wspólnie z wami odkrywać możliwości i ograniczenia zjednoczonej Europy i jej różnorodnych mieszkańców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz